Genny Bibolotti Marsili i jej syna Maria wysiedlono z toskańskiej miejscowości Pietrasanta. W czasie masakry w Sant’Annie zostali złapani i zabrani do stajni w Vaccareccia. W obawie o życie chłopca, Genny zaczepiła Niemca, by odwrócić jego uwagę, za co została zabita. Mario przeżył.
Genny Bibolotti Marsili urodziła się w Pietrasanta. W 1937 r. wyszła za mąż, a rok później urodziła syna Maria. Po nakazie ewakuacji z 5 czerwca 1944 r. Genny, wraz z rodzicami Umbertem Bibolottim i Biancą Navari, braćmi oraz synem, zamieszkała w Sant’Anna di Stazzema w osiedlu Vaccareccia. Kiedy przybyli niemieccy żołnierze, Genny była z synem w domu. Zostali pojmani i, wraz z kilkunastoma innymi osobami, zabrani do stajni. Tam Genny ukryła chłopca za stajennymi wrotami. Zaraz potem żołnierze zaczęli strzelać. Mario opowiadał później, jak ze swej kryjówki widział ludzi, którzy na próżno próbowali uciekać, podczas gdy naziści wpychali ich z powrotem do budynku. Do stajni przedostawały się płomienie, prawdopodobnie z miotacza ognia. Gdy dym się podniósł, do miejsca, gdzie chował się chłopiec, zbliżył żołnierz. Genny zauważyła to i, w obawie o los syna, zdjęła z nogi chodak i rzuciła nim w żołnierza, by odwrócić jego uwagę. Mario widział na własne oczy, jak Niemiec strzelił do jego matki, która upadła martwa na ziemię. Zastrzeliwszy jeszcze kilka osób, naziści wzniecili w stajni pożar. Uratowany przez kogoś Mario trafił szpitala w Valdicastello, gdzie przebywał przez długi czas z powodu ciężkich oparzeń.
Od 1945 r. pamięć o Genny Bibolotti Marsili, odważnej matce z Sant’Anna di Stazzema, była przekazywana przez wiele osób. Jej czyn został opisany przez pisarza i dziennikarza Filippo Sacchi, a artysta Carl Levi namalował jej portret, opublikowany 9 grudnia 1945 r. na okładce poczytnego tygodnika. 3 lutego 2003 r. Genny została pośmiertnie odznaczona Złotym Medalem za Męstwo Cywilne (Medaglia d’oro al valor civile).