Kiedy w 1939 r. wybuchła druga wojna światowa, Ryszard Książyński miał zaledwie 15 lat. Ryszard był harcerzem i uwielbiał żeglarstwo. Zaraził się tym hobby na obozie harcerskim, który odbył się rok wcześniej. Druga wojna światowa przerwała jego młodzieńcze marzenia, tak jak milionom innych w jego wieku.
Ryszard Książyński wstąpił do Armii Krajowej, największego polskiego ruchu oporu, w 1943 r. Przeszedł odpowiednie szkolenie i został kapralem. Kiedy tylko osiągnął pełnoletność, skierowano go na front. W 1944 r. jego jednostkę zmobilizowano do akcji „Burza”. Celem Armii Krajowej była walka z niemieckimi oddziałami oraz wsparcie nadchodzącej Armii Czerwonej. 26 września odbyła się bitwa pod Radkowem. Niemieckie siły miały czołgi, samoloty i wsparcie artylerii. Jednak żołnierze Armii Krajowej, w tym Książyński, zdołali się obronić. Książyński został ranny i, jak się okazało, na zawsze stracił słuch w lewym uchu.
Po wojnie postanowił powrócić do swoich młodzieńczych marzeń. Brał udział w licznych kursach i nabył umiejętności żeglarskie żeglując ze sławnymi kapitanami polskiej żeglugi, takimi jak wioślarz olimpijski Henryk Fronczak i Włodzimierz Jacewicz, który organizował ekspedycje polarne. Ryszard był współorganizatorem Jacht Klubu Akademickiego Stowarzyszenia Sportowego w Krakowie. Był publicystą. W prasie inspirował kolejne pokolenia swoją miłością do żeglarstwa i budowania modeli statków. Jako kapitan „Leonida Teligi” uczestniczył w atlantyckiej operacji „Żagiel ‘76” podczas obchodów 200 rocznicy przyjęcia Deklaracji Niepodległości USA. Był pierwszym, który poprowadził tak duży jacht z Nowego Jorku przez Wielkie Jeziora, przez Mississippi do Nowego Orleanu. Nadano mu honorowe obywatelstwo Nowego Jorku, Buffalo, Baton Rouge, Milwaukee, Cleveland, and New Orleans.